31 stycznia 2013

Sałatka z rukoli

Kiedyś już pisałam, że sałatka jest dobra praktycznie do wszystkiego. Tę sałatkę zrobiłam jako dodatek do pizzy, żeby nie było, że ładujemy w siebie tylko węglowodany :D














Składniki:

  • rukola
  • 1 pomidor
  • 1 ogórek
  • puszka kukurydzy
  • pestki dyni
  • oliwa z oliwek
  • ocet winny
  • 1 łyżeczka musztardy
  • sól
  • pieprz
  • ostra czerwona papryka

Sposób wykonania:

Rukolę myjemy i wkładamy do miski. Pomidor i ogórek kroimy w kosteczkę, kukurydzę odcedzamy z zalewy a pestki dyni prażymy na patelni. Wszystko razem mieszamy i oprawiamy solą, pieprzem i papryką. Do szklanki wlewamy 3 łyżki oliwy z oliwek i jedną łyżkę octu winnego, dodajemy łyżeczkę musztardy, sól oraz odrobinę świeżo zmielonego pieprzu. Sos dokładnie mieszamy i polewamy nim sałatkę. Smacznego :D

Cannelloni ze szpinakiem, serem feta i suszonymi pomidorami.

Makaron cannelloni jest jednym z moich ulubionych i jego wydanie z farszem z mięsa mielonego z sosem pomidorowym to moje popisowe danie, które uwielbia zarówno moja rodzina, jak i wielu przyjaciół. Zapewne, przy najbliższej sposobności, zaprezentuje Wam tę potrawę na blogu.. Dzisiejszy przepis jest efektem przeglądu pt. "co tam w ogóle mamy w lodówce i co można z tego zrobić?". Jest to szybkie, łatwe i na prawdę bardzo smaczne danie, zwłaszcza jeśli ktoś jest fanem bardzo wyrazistych smaków walczących ze sobą o dominację. Mażł tym razem bardzo marudził, że zrobiłam zdecydowanie za mało...




Składniki:
  • makaron cannelloni
  • świeże liście szpinaku (można kupić w Almi, ale oczywiście może to być również szpinak mrożony)
  • 4 ząbki czosnku (średniej wielkości)
  • ser feta
  • oliwa z oliwek
  • tarty parmezan
  • sól
  • pieprz

Sposób wykonania:

Nastawiamy wodę na makaron, solimy i wlewamy kropelkę oliwy z oliwek. Jak już się zagotuje, wrzucamy makaron i gotujemy ok 6 minut (generalnie o 2 minuty krócej niż jest napisane na opakowaniu, makaron będziemy jeszcze faszerować i zapiekać, więc nie może być za miękki, ponieważ mógłby się rozpaść). Po zagotowaniu odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Na rozgrzaną patelnię (jak już wcześniej chyba pisałam, ja do smażenia używam oleju z pestek winogron) wrzucamy rozgniecione w prasce 4 ząbki czosnku i przysmażamy, do tego wrzucamy liście szpinaku (jeśli macie mrożony, to najpierw szpinak, a później, jak już lekko się rozmrozi, dorzucamy do niego czosnek) i pokrojone na drobne kawałki suszone pomidory (po wyjęciu z oliwy, należy je trochę odsączyć przy pomocy ręczników papierowych, żeby farsz nie wyszedł za tłusty). Wszystko podsmażamy na delikatnym ogniu dopóki liście szpinaku nie uwiędną. Doprawiamy odrobiną sali i pieprzem oraz dorzucamy pokrojony w kostkę ser feta. Foremkę lub naczynie żaroodporne smarujemy oliwą (ja używam specjalnego pędzelka aby lepiej rozprowadzić tłuszcz) i układamy na dnie rurki makronu cannelloni wypchane naszym farszem, wszystko posypujemy tartym parmezanem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, na jakieś 8 do10 minut (wszystko zależy od ilości tartego parmezanu, jeżeli nie chcemy go za bardzo spiec, można spokojnie skrócić ten czas nawet do 5 minut). Gotowe danie wykładamy na talerz i zajadamy. Smacznego :)

Uwagi:

Tak nadziewane cannelloni można zrobić jeszcze trochę inaczej. Zamiast parmezanu, makaron można polać sosem beszamelowym (na który przepis znajdziecie tutaj), jeśli będzie go gruba warstwa, okrywająca dokładnie całe danie, można nawet nie gotować wcześniej makaronu, tylko wtedy, czas zapiekania należy przedłużyć minimum do 20 minut.

29 stycznia 2013

Pizza - moje 4 ulubione smaki

Kuchnia włosa, choć bardzo kaloryczna, jest jedną z moich ulubionych. Staram się podchodzić do tego rozsądnie ale oczywiście makarony na moim stole goszczą bardzo często. Jeżeli chodzi o pizze, to raczej stołuję się na mieście lub zamawiam do domu. Przyznam się, że sama pizzy nie robiłam od lat, jednakowoż ostatnio naszła mnie straszna ochota na taką domową, wyjętą z piekarnika i skomponowaną wedle moich upodobań. Kobietą jestem, więc wiadomo, że nie zawsze zdecydowanie się na coś konkretnego przychodzi mi z łatwością, dlatego też pizze przygotowałam w 4 różnych, bardzo przeze mnie lubianych smakach. Jeżeli chodzi o ciasto, to w internecie przepisów jest multum, ja jednak skorzystałam z przepisu mojej przyjaciółki Ani. Ciasto wychodzi dość cienkie i na prawdę bardzo smaczne.


Składniki:

Ciasto:

  • 400 g mąki (ja używam najczęściej wrocławskiej)
  • 25 g drożdży (świeże)
  • 250 ml wody
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • oliwa
Sos do pizzy:
  • puszka pomidorów bez skórek 
  • 1 cały pomidor
  • bazylia
  • oregano
  • zioła dalmatyńskie
  • ocet balsamiczny
Dodatki:
  • ser wędzony pizzicotti (lub jakiś inny wędzony)
  • ser camembert
  • ser ementaler
  • ser feta
  • ser lazur blue
  • ser parmezan (ja kupuję już utarty)
  • salami Napoli
  • szynka parmeńska
  • świeże liście szpinaku
  • suszone pomidory
  • pieczarki
  • rukola
  • czosnek

Sposób wykonania:

Ciasto:

Drożdże rozpuszczamy w szklance ciepłej, lecz nie gorącej wody, dodajemy łyżeczkę cukru, mieszamy i zostawiamy zaczyn na chwilę. Mieszamy mąkę, sól i drożdże i wyrabiamy mocno ciasto (ok 15 minut). Ja do ciasta dodaje jeszcze łyżkę oliwy z oliwek. Wyrobione ciasto smarujemy oliwą, przekładamy do miski i odkładamy na 30 minut w ciepłe miejsce aby wyrosło. Po 30 minutach ponownie wyrabiamy ciasto, wałkujemy i układamy w formie lub jeśli ktoś ma, na kamieniu do pieczenia pizzy.

Sos do pizzy:

Pomidora parzymy, obieramy ze skórki, kroimy na drobne kawałki i wrzucamy do blendera. Dodajemy do niego pomidory z puszki razem z zalewą oraz zioła (można dodać suszone, po pół łyżeczki, lub można też najpierw zioła zaparzyć w niewielkiej ilości wody i dolać wszystko do blendera). Wszystko ze sobą dokładnie wymieszać.

Dodatki na pizze:
  1. Pieczarki i salami: pieczarki kroimy na drobne plasterki i dusimy na patelni dopóki nie zrobią się miękkie, odrobinę je solimy.
  2. 4 sery: kroimy sery pizzicotti, lazur blue i camembert na plasterki, jeśli parmezan mamy w kawałku, to trzemy go na tarce.
  3. Szynka parmeńska i rukola: rukolę dokładnie myjemy, szynkę parmeńską rwiemy (lub kroimy) na cienkie paski.
  4. Szpinak z suszonymi pomidorami i serem feta: rozgniatamy dwa (lub więcej jeśli ktoś bardzo lubi) ząbki czosnku i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Dodajemy do niego garść świeżych liści szpinaku i podsmażamy dopóki liście nie uwiędną. Na koniec dodajemy pokrojone na kawałki suszone pomidory.

Rozwałkowane ciasto wkładamy do formy, na całej powierzchni robimy małe dziurki widelcem (ciasto dzięki temu nie przywrze nam do blaszki), smarujemy całość sosem (warstwa nie musi być za gruba, żeby ciasto nie namokło) i posypujemy całość cieniutką warstwą sera ementaler. Dzielimy pizzę na cztery części i na trzech z nich układamy poszczególne smaki (pieczarki i salami, 4 sery oraz sery oraz szpinak z suszonymi pomidorami, który jeszcze posypujemy serem feta pokrojonym w drobną kosteczkę. Jedną część zostawiamy pustą. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni i władamy tam pizzę na 15 minut. Po 10 wyciągamy ją na chwilkę i na część z salami i pieczarkami posypujemy parmezanem i wkładamy z powrotem do piekarnika na ostatnie 5 minut. Jeżeli chodzi o pustą część to są dwie możliwości. Pierwsza to nałożenie rukoli, szynki parmeńskiej i parmezanu właśnie po tych 10 minutach i lekkie opieczenie składników, lub druga możliwość (ja osobiście wolę właśnie tą), położenie szynki parmeńskiej, rukoli i odrobiny tartego parmezanu już po wyjęciu pizzy z piekarnika. Smacznego :)

27 stycznia 2013

Czerniak w mącznej panierce.

W dzieciństwie bardzo nie lubiłam ryb i zawsze, konsekwentnie odmawiałam ich jedzenia. Stanowiło to pewną trudność dla moich rodziców, ponieważ z racji tego, iż mój Tata jest wędkarzem, ryby dość często gościły na naszym stole. Sytuacja ta trwała aż do dnia, w którym pierwszy raz spróbowałam łososia i mój stosunek do ryb diametralnie się zmienił. Potem pojawiła się panga (która z powodu braku jakiegokolwiek smaku, była dla mnie zjadliwa), zaczęłam jeść pstrąga, dorsza i inne ryby, ba przekonałam się  nawet do jedzenia sushi, które wydawało mi się kiedyś absolutnie i kategorycznie niejadalne. Ostatnio moi rodzice ugościli nas czerniakiem i ryba ta tak bardzo nam zasmakowała, iż postanowiliśmy wzbogacić o nią nasze menu. Poprosiłam Tatę o zakupienie ryby oraz podrzucenie mi kilku wskazówek jak ją zrobić i o to co z tego wynikło.

Składniki:

  • czerniak (ja  użyłam dwóch płatów średniej wielkości)
  • mąka
  • cytryna
  • papryka jalapeno
  • suszona pietruszka
  • łagodna czerwona papryka
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz


Sposób wykonania:

Płaty czerniaka kroimy na mniejsze porcje. Na małe filety wyciskamy odrobinę soku z cytryny, posypujemy solą, suszoną pietruszką, czerwoną papryką oraz pieprzem, obtaczamy w mące wymieszanej z odrobiną suszonej papryki jalapeno i wrzucamy na patelnię z rozgrzanym olejem (ja używam oleju z pestek winogron). Rybę przysmażamy z obu stron, tak aby panierka stała się lekko rumiana. Znakomicie smakuje z ziemniakami z wody i surówką z kiszonej kapusty.

Oczywiście jest to tylko jednak z wielu możliwości przyrządzenia tej ryby, a z racji tego, iż bardzo nam posmakowała, zapewne w przyszłości pojawią się tutaj również i inne warianty.

25 stycznia 2013

Krem pomidorowy z serem mozzarella

Zupa pomidorowa, to danie, które jadł chyba każdy z nas. Prawda o pomidorówce jest taka, że tyle ile osób, tyle sposobów  jej przyrządzania. Niektórzy, jak mój Tata, wolą tradycyjną rzadką wersję z ryżem, ja jednak skłaniam się ku kremowej, aksamitnej, pysznej wersji, która nieomal pachnie Włochami.. W ogóle preferuje kremy zamiast zup wodnistych, moim zdaniem są one zdecydowanie bardziej pożywne i co najważniejsze, smaczniejsze. Musicie mi wybaczyć kiepskiej jakości zdjęcie, niestety chwilowy brak aparatu daje mi się we znaki. Przy pierwszej możliwej okazji, podmienię zdjęcie na lepsze.






Składniki:
  • 2 puszki pomidorów bez skóry ( w lecie oczywiście najlepiej użyć prawdziwych, dojrzałych pomidorów)
  • 3 średniej wielkości cebule
  • bulion warzywny
  • 1 marchewka
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki mąki
  • ser mozzarella
  • jogurt naturalny (może być również śmietana)
  • sól
  • pieprz
  • ostra papryka (ja ostatnio używam kruszonej chilli jalapeno)
  • zioła dalmatyńskie
  • bazylia
  • pietruszka
  • bagietka (ja użyłam takiej, która już była posmarowana masłem czosnkowym)

Sposób przygotowania:

Obieramy marchewkę i trzemy na tarce (drobne oczko), kroimy cebulę w prążki, wyciskamy czosnek przez praskę (ewentualnie drobno kroimy), wszystko wrzucamy do garnka na rozgrzany olej (ja używam olej z pestek winogron) i przysmażamy na złoty kolor. Dodajemy mąkę i jeszcze chwilę zasmażamy. Równocześnie podgrzewamy bulion warzywny (ok 1 litr). Do zasmażki dodajemy pomidory z puszki i wlewamy gorący bulion i gotujemy. Po zagotowaniu zdejmujemy zupę z gazu i miksujemy ze sobą wszystkie składniki, tak aby powstał krem. Gotowy krem doprawiamy przyprawami (to już wedle smaku i gustu, ja użyłam tych wymienionych w składnikach) i podgrzewamy. W miseczce dekorujemy ją kleksem z jogurtu, wrzucamy kilka kawałów mozzarelli oraz posypujemy suszoną pietruszką (jeśli ktoś ma świeżą, to nawet lepiej), podajemy z ciepłą bagietką. Smacznego :)

24 stycznia 2013

Kulki mięsno-ryżowe z sosem czosnkowym

Moje gotowanie, najczęściej jest procesem intuicyjnym. Myślę co chciałabym zjeść i zastanawiam się jak to sklecić, tak aby było smacznie. Pomysły podrzuca mi również Małż, który ostatnimi czasy, przybiera pozę krytyka kulinarnego, czym wielce mnie bawi. Czasami jednak, w ramach odmiany, biorę do ręki książkę kucharską i gotuję coś ściśle według przepisu. Mam taką jedną książkę, z której co ruszę, to mi nie wychodzi, albo ja coś robię nieudolnie, albo autorzy mają dziwne poczucie smaku. Nie zrażając się jednak wcześniejszymi porażkami, postanowiłam zrobić kulki mięsne z sosem cumberland. Przyznam szczerze, że urobiłam się przy tym po łokcie, kuchnia wyglądała jak pobojowisko, a ja jak kupa nieszczęścia. Kiedy już wszystko wyłożyłam na talerz, zasiedliśmy do stołu i wzięliśmy do ust pierwszy kęs... wiedzieliśmy, że drugiego już nie uda się przełknąć. Cóż uznałam, że nie zawsze wszystko wychodzi i nie ma co załamywać rąk. Na szczęście nie ugotowałam wszystkich przygotowanych kulek (według przepisu, miały być ugotowane na parze), mięso schowałam do lodówki i postanowiłam podejść do tematu na drugi dzień ale tym razem już na swój własny sposób. To co udało się przygotować, przeszło moje oczekiwania, ponieważ z czegoś prawie niejadalnego, udało mi się zrobić nie tylko zjadliwe danie ale nawet takie, które spokojnie można uznać za smaczne.


Składniki:

Kulki:

  • 250 dkg mielonego mięsa z indyka
  • 250 dkg mielonego mięsa wołowego
  • 1 cebula czosnkowa
  • torebka ryżu 
  • 1 jajko
  • mąka
  • sól
  • pieprz
  • kruszona papryka chilli jalapeno
  • 1 kostka rosołowa

Sos czosnkowy
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki majonezu
  • jogurt naturalny
  • pieprz
  • sól

Sposób wykonania:

Kulki:
Ryż gotujemy i studzimy. Do miski wrzucamy całe mięso mielone, drobno posiekaną cebulę, jajko oraz przyprawy. Wszystko mieszamy, dodajemy ryż i jeszcze raz dobrze mieszamy. Kulki obtaczamy w mące i obsmażamy na rozgrzanej patelni. Równocześnie na gaz wstawiamy garnek z wodą i kostką rosołową. Do gotującego się bulionu wrzucamy obsmażone kulki i gotujemy na małym ogniu przez ok 40 minut (można nawet trochę dłużej).

Sos czosnkowy:
Do miseczki wyciskamy przez praskę dwa ząbki czosnku, dodajemy jogurt i majonez, doprawiamy do smaku i mieszamy. Sos trzeba spróbować i proporcje jogurtu i majonezu dobrać wedle własnego smaku i upodobania.

Ugotowane kulki wyjmujemy z wody i polewamy sosem, podajemy z ziemniakami i sałatką. Smacznego :)

22 stycznia 2013

Zupa cebulowa

Chyba każdemu zdarzają się dni, gdzie wszystko idzie nie po naszej myśli i wszystko jest pod górkę. Ja dzisiaj właśnie tak miałam. Ciężki dzień zakończył się zupą cebulową, która jest zawsze dobra na chłodne i mroźne dni, na prawdę cudownie rozgrzewa. Ta wersja jest bardzo prosta i jej przygotowanie zajmuje zaledwie 30 minut.










Składniki:
  • 2 duże cebule
  • 2 łyżki mąki
  • 1.5 litra wody
  • bagietka
  • tarty ser żółty (np. ementaler)
  • 1 ząbek czosnku
  • sól
  • pieprz

Sposób przygotowania:

Cebulę drobno kroimy i wrzucamy na rozgrzaną patelnię i przysmażamy, ale uważając aby się za bardzo nie zarumieniła. Dodajemy do cebuli dwie łyżki mąki i wszystko razem mieszamy. Po chwili, bardzo powoli do pa dolewamy wodę, mieszamy i gotujemy przez 20 minut. W czasie kiedy zupa będzie się nam powoli gotować, kroimy bagietę na kromki, smarujemy rozgniecionym czosnkiem (ja akurat miałam czosnkową bagietkę) i opiekamy na maśle na patelni. Kromki układamy na dnie naczynia żaroodpornego, Gotową zupę przecieramy przez sito do naczynia z bagietkę. Wszystko posypujemy startym serem i wsadzamy na 5 do 10 minut do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni. Smacznego.



21 stycznia 2013

Schab pieczony w czerwony winie

Przyznam się, że to moja pierwsza pieczeń w życiu. Przymierzałam się do niej od jakiegoś czasu, ale nie miałam odwagi żeby się za to zabrać, ponieważ wiem, że wiele rzeczy może się nie udać. Pewnego dnia Małż obiecał nawet, że On zrobi pieczeń... obawiałam się jednak, że za tą deklaracją stał wypity kieliszek wina, a nie mój ślubny. Tak więc, temat pieczeni wisiał nad nami od jakiegoś czasu i ostatnio, zastanawiając się nad niedzielnym obiadem, postanowiłam, że o to nadszedł ten dzień. Przemyślałam sobie jaki chcę zrobić farsz i powędrowałam na zakupy do Almy. Po praktycznie całym dniu zmagań, efekt jest więcej niż zadowalający, co prawda wiem już, że niektóre elementy należy poprawić, jednakże eksperyment uważam za zakończony sukcesem, zwłaszcza, że Małż był zachwycony.


Składniki:

  • 1 kg schabu bez kości
  • kilka suszonych pomidorów w oleju
  • kilka zielonych oliwek faszerowanych serem feta (ja użyłam 7 sztuk ale jak ktoś lubi, to oczywiście można dać więcej)
  • czerwone, wytrawne wino
  • oliwa z oliwek
  • 3 ząbki czosnku
  • zioła prowansalskie
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz
  • 0/5 kg małych ziemniaków

Sposób wykonania:

Mięso myjemy i przekrawamy na pół, wzdłuż dłuższego boku (jednak nie przecinamy do końca, tak aby został nam duży płat mięsa). Robimy marynatę z 3 łyżek oliwy z oliwek, 3 ząbków czosnku, ziół prowansalskich, pieprzu i soli, nacieramy nią mięso, owijamy w folię aluminiową i wstawiamy do lodówki na 2h. Pod koniec marynowania mięsa przygotowujemy farsz. Odsączamy pomidory z nadmiaru oleju i kroimy na mniejsze kawałki, oliwki nadziewane serem feta, kroimy na ćwiartki. Wyciągamy zamarynowane mięso z lodówki, nakładamy farsz, zwijamy w roladę i obwiązujemy mięso sznurkiem do pieczenia. Na patelni,  na dużym ogniu opiekamy mięso. Jak już się lekko zarumieni z wszystkich stron, przekładamy je do brytfanki lub naczynia żaroodpornego, na spód wlewamy kieliszek czerwonego, wytrawnego wina i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Po ok 15 minutach, piekarnik należy skręcić do 180 i piec jeszcze ok 1 godziny i 20 minut. Od czasu do czasu można zaglądnąć do mięsa i polać je po wierzchu sosem ze spodu brytfanki. Pod koniec pieczenia (jakieś 5 minut przed końcem) należy jeszcze raz polać mięso odrobiną wina i posypać świeżo zmielonym pieprzem. Po wyciągnięciu, mięso musi chwilę postać w spokoju (ok 5 do 10 minut) i dopiero można je pokroić. Na jakieś 30 minut przed końcem pieczenia schabu myjemy ziemniaki, nie obieramy ich ze skórki i nie kroimy na mniejsze cząstki. Na rozgrzaną patelnię wlewamy trochę oleju i wrzucamy ziemniaczki, przypiekamy je ciągle nimi mieszając (lub potrząsamy całą patelnią) przez 20 minut, na koniec wsypujemy sól i zioła prowansalskie i mieszamy tak, aby wszystkie ziemniaczki oblepiły się przyprawami. Na ostatnie 10 minut, ziemniaczki wraz z patelnią wstawiamy do piekarnika na spód i pieczemy ostatnie 10 minut razem z pieczenią. Do pieczeni i ziemniaczków dobrze jest podać jakąś sałatkę lub sos, a najlepiej jedno i drugie. Ach no i oczywiście zostało przecież otwarte czerwone, wytrawne wino . Smacznego :)




20 stycznia 2013

Domowy chleb z pastą z awokado i wędzonym łososiem

Pieczenie chleba, to nie jest taka prosta sprawa. Przepis na ten, wraz ze wszystkimi niezbędnymi produktami i blaszką, dostałam kilka lat temu od przyjaciół. Był to prezent z okazji wprowadzenia się do mojego wtedy nowego, panieńskiego mieszkania. Niestety nie dane mi było nigdy upiec tam tego chleba, ponieważ szybko okazało się, iż piekarnik nie działa, a ja nie miałam ani czasu, ani samozaparcia, żeby zająć się jego naprawą (tzn wezwaniem fachowca). Teraz jednak w Małżowym mieszkaniu piekarnik działa, a ja ochoczo go wykorzystuję, dlatego przyszła też pora na chlebek według przepisu, który dostałam od Adasia i Natki.


Składniki:

Chleb:
  • 1/2 kg mąki pszennej
  • 1 szklanka mąki żytniej
  • 1/2 szklanki otrębów pszennych
  • pestki dyni
  • siemię lniane
  • 1 łyżeczka soli
  • 5 dkg drożdży
Pasta z awokado:
  • dojrzałe awokado
  • 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
  • ząbek czosnku
  • sól
  • pieprz

Sposób wykonania:

Chleb:
Rozpuszczamy drożdże w szklance ciepłej,ale nie gorącej wody. Do dużej miski wsypujemy mąkę, otręby, siemię lniane, pestki dyni oraz sól. Następnie wlewamy wodę z rozpuszczonymi drożdżami i jeszcze 1 i 1/3 szklanki ciepłej wody. Wyrabiamy ciasto i zostawiamy w ciepłym miejscu, na ok 20 minut, do wyrośnięcia. Foremkę do pieczenia chleba dokładnie smarujemy masłem, i przekładamy do niej wyrośnięte już ciasto, ponownie odkładamy w ciepłe miejsce i zostawia my na 20-30 minut. Kiedy ciasto jeszcze trochę wyrośnie,  wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. W przepisie zapisane jest, iż należy je piec 1 godzinę i 10 minut, ja jednak piekłam przez 2, ponieważ po wbiciu zapałki, cisto zdecydowanie nie było jeszcze gotowe.

Pasta z awokado:
Obieramy awokado, wyjmujemy z niego pestkę i kroimy na drobne kawałki. Wrzucamy do miksera, dodajemy ząbek czosnku, przyprawy, jogurt naturalny i wszystko ze sobą miksujemy, aż do uzyskania w miarę gładkiej masy. Smarujemy domowy chleb, nakładamy mały plasterek wędzonego łososia i zajadamy. Smacznego :)

18 stycznia 2013

Penne z kurczakiem i sosem brokułowym, posypane serem Lazur Blue i prażonymi pestkami dyni

Brokuły, to moje zdecydowanie ulubione warzywo, uwielbiam je jeść w zupie, jako dodatek do mięsa oraz solo z przysmażaną bułką tartą. Historia tego dania jest dość zabawna. Zarówno ja, jak i Małż, bardzo lubimy brokuły z kurczakiem połączone z makaronem. Jednakże ostatnio mój ślubny, kiedy zrobiłam to danie, w sposób jaki zwykle je robię (czyli przysmażam kuraka, przysmażam brokuły, łączę z makaronem, dodaje łyżkę jogurtu naturalnego, przyprawiam i gotowe), uznał że "to nie to... nie ta konsystencja". Widać każdy domorosły kucharz, ma swojego domorosłego krytyka. Problem polegał na tym, że Małż lubi jak brokuły są rozgotowane i praktycznie się rozlatują, a ja lubię je sobie trochę pochrupać. Zaczęłam więc się zastanawiać co zrobić, aby Małż był syty, a brokuły całe ;)


Składniki:

  • 1/2 kg brokułów
  • jogurt naturalny (niezbyt gęsty)
  • mała pierś z kurczaka lub duża połówka
  • makaron penne
  • ser pleśniowy Lazur Blue (może być jakiś inny byleby był suchy i w miarę łatwo się kruszył)
  • sól
  • pieprz
  • czerwona papryka
  • suszona pietruszka
  • suszony lubczyk
  • pestki dyni

Sposób wykonania:

Brokuły rozdzielamy na małe różyczki i gotujemy w osolonej wodzie. W między czasie, kropimy pierś z kurczaka na niewielkie kawałki, posypujemy solą, suszonym lubczykiem oraz suszoną pietruszką, wrzucamy na rozgrzaną patelnię oraz gotujemy makaron.. Zagotowane brokuły wyjmujemy z garnka, odsączamy i przekładamy do miseczki (kilka odkładamy na talerzyk i przykrywamy, żeby nie wystygły), dodajemy przyprawy (sól, świeżo zmielony pieprz, paprykę), odrobinę sera raz jogurt naturalny, miksujemy aż uzyskamy jednolity mus. Do kurczaka dorzucamy sos, oraz zagotowane penne i wszystko mieszamy, tak aby sos dokładnie przyległ do mięsa i makaronu.Na koniec, na osobnej patelni prażymy pestki dyni i posypujemy całe danie. Po nałożeniu na talerz dodajemy odłożone całe brokuły oraz posypujemy rozkruszonym serem Lazur. Smacznego :)


17 stycznia 2013

Murzynek "Wypas"

Piekę znacznie rzadziej niż gotuję, nie znaczy to jednak, że tego czasem nie robię. Jest kilka ciast, które mam w swoim stałym repertuarze, należą do nich sernik, ucierane ciasto z różnego rodzaju owocami i od niedawna właśnie murzynek. Na ostatnie Święta Bożego Narodzenia, Małż zażyczył sobie murzynka, miał być on z bakaliami. Z racji tego, iż lubię spełniać jego kulinarne zachcianki, przy okazji ucząc się czegoś nowego, wymodziłam takie oto ciasto.

Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • 1 margaryna (ja używam Kasi)
  • 1/2 szklanki mleka
  • szklanka cukru
  • 4 łyżki kakao
  • 4 jajka
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • aromat piernikowy (ewentualnie przyprawa korzenna)
  • bakalie (rodzynki, orzechy włoskie, suszone morele)
  • łyżka wódki (można spokojnie pominąć)
  • gorzka czekolada z kawałkami pomarańczy (na polewę)

Sposób wykonania:

W rondelku, na małym gazie, roztapiamy margarynę i dodajemy do niej cukier, mleko oraz kakao. Mieszamy aż do rozpuszczenia się wszystkich składników i uzyskania gładkiej masy, ściągamy z gazu i ostawiamy do wystygnięcia (ja wystawiam rondelek na balkon, szczególnie zimą). W międzyczasie, kroimy suszone morele oraz orzechy na drobne kawałki, rodzynki namaczamy w wodzie. Rozdzielamy jajka i ubijamy pianę z białek. Ochłodzoną masę wlewamy do miski, dodajemy do niej mąkę, żółtka, proszek do pieczenia, aromat piernikowy, wódkę, a na koniec pianę z białek. Wszystko delikatnie mieszamy, do gładkiej już masy dodajemy bakalie (odrobinę sobie zostawiamy na posypanie ciasta). Foremkę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, przelewamy masę i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 60 minut. Przed wyciągnięciem ciasta, warto wbić w nie zapałkę lub jakiś patyczek, jeżeli wyciągniemy czysty, to znaczy, że ciasto jest już gotowe, jeśli jest oblepiony to należy z powrotem wsadzić je do piekarnika jeszcze na jakieś 5 minut. Po wyciągnięciu, zostawiamy ciasto do wystygnięcia. Kiedy jest już zimne, rozpuszczamy gorzką czekoladę w kąpieli parowej (na mały garnek z gotującą się wodą nakładamy szklaną lub metalową miskę, do której wrzucamy czekoladę z ok 1/3 szklanki mleka i cały czas mieszając czekamy do uzyskania gładkiej masy) i polewamy nią całe ciasto, na koniec obsypując je jeszcze resztą bakalii. Teraz należy poczekać aż czekolada zastygnie i można zajadać. Smacznego :)

16 stycznia 2013

Omlet na słodko z dżemem z czarnych pożeczek

Słowo się rzekło, kobyłka u płota... chyba jakoś tak leciało to stare przysłowie. Przy okazji pikantnego omletu, wspomniałam, że na naszym stole najczęściej gości jego słodka wersja. Dzieje się tak zapewne za sprawą fenomenalnego dżemu z czarnych pożeczek, domowego wyrobu Mamy mojego Małża.Oczywiście słodki omlet można podawać ze wszelkiego rodzaju dżemami, świeżymi owocami lub z tym, czego dusza zapragnie.












Składniki:
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki
  • 1 łyżka mleka
  • 1 łyżka wody
  • szczypta soli
  • cynamon
  • cukier z prawdziwą wanilią (może również być cukier wanilinowy)

Sposób wykonania:

Rozdzielamy żółtka od białek i ubijamy te drugie na puszystą pianę (jeśli podniesiemy miskę do góry dnem, nic nam nie spływa, a piana pozostaje na miejscu, to znaczy, że białka są już dobrze ubite). Dodajemy żółtka, mąkę, wodę, mleko, szczyptę soli oraz trochę cynamonu i cukru z prawdziwą wanilią, aby nadać masie słodki smak. Wszystko mieszamy, aż do uzyskania jednolitej, gładkiej masy. Całość wlewamy na rozgrzaną patelnię. Gotowy omlet smarujemy dżemem. Smacznego :)

15 stycznia 2013

Tosty francuskie ze świeżym twarożkiem

Tosty to zawsze dobry pomysł na śniadanie, są pożywne i co najważniejsze, bardzo smaczne. Nieczęsto robię tosty francuskie, raczej ograniczam się do użycia tostera, dzisiaj jednak postanowiłam odrobinę zaszaleć, poza tym tosty francuskie to najlepszy sposób na lekko już czerstwe pieczywo.







Składniki:

Tosty:
  • 2 kromki lekko czerstwego chleba (nie musi to być chleb tostowy)
  • 1 jajko
  • 2 łyżki mleka
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz
  • zioła prowansalskie (tak, to moja ulubiona przyprawa)
Twarożek:
  • ok 400 g sera białego
  • dwa pęczki szczypiorku (ja wzięłam od cebuli dymki)
  • grecki jogurt naturalny (gesty)
  • sól

Sposób wykonania:

Tosty:
Na głęboki talerz rozbijamy jajko, dolewamy do niego mleko, dosypujemy sól, pieprz oraz przyprawy (to oczywiście można modyfikować wedle gustu). Kromki kroimy na pół i obtaczamy w jajku z mlekiem, warto zostawić kromkę na kilka sekund, tak aby bardziej nasiąkła, zwłaszcza jeżeli chleb jest czerstwy. Wrzucamy  chleb na patelnię i obsmażamy. Takie tosty można jeść praktycznie ze wszystkim, przy wersji na słodko oczywiście nie dodajemy pieprzu ani ziół prowansalskich, można natomiast dodać cynamon lub wanilię.

Twarożek:
Na dzisiaj do tostów wybrałam twarożek, ponieważ moim zdaniem smaki komponują się idealnie. Bierzemy ser i w całości wrzucamy do miseczki, rozgniatamy widelcem. Szczypiorek siekamy i wrzucamy do sera, mieszamy i doprawiamy solą do smaku. Na koniec dokładamy jogurt grecki, jego ilość to kwestia indywidualnych upodobań, ja daję prawię cały, ponieważ lubię tak twarożek jest wilgotny i gładko się smaruje po powierzchni kromki. Smacznego :)


14 stycznia 2013

Żeberka na słodko z sałatką z roszponki

Żeberka, to ponoć moje ulubione danie z dzieciństwa. Zajadałam się nimi zawsze, kiedy tylko miałam taką możliwość, a im były tłustsze, tym lepsze (wtedy byłam chuda jak przecinek, więc mogłam sobie pofolgować). Mój Tata (bo u mnie w rodzinnym domu gotuje Tata), przyrządzał je w tradycyjny sposób czyli wrzucał na patelnię, obsypywał przyprawami i gotowe. Ten przepis dostałam kilka lat temu od mojego kumpla, tak abym miała jakąś odmianę. Od tamtego dnia, za każdym razem, kiedy je robię, to zaproszeni goście są zachwyceni. W przepisie tym cukier oczywiście można zastąpić miodem i pewnie to potrawie wyjdzie na dobre, ja jednak tego nie robię, ponieważ mam uczulenie na miód i mimo iż bardzo go lubię, to omijam go szerokim łukiem.

Składniki:

  • 1/2 kg żeberek
  • 6-8 cebul dymek
  • łyżka wódki
  • woda
  • sos sojowy
  • ocet balsamiczny
  • cukier
Sposób wykonania:

Obieramy i czyścimy cebulę, kroimy ją na duże kawałki i układamy na dnie średniej wielkości garnka o grubym spodzie. Na cebuli układamy umyte i pokrojone na małe porcje żeberka, polewamy je łyżką wódki. W dwóch szklankach przygotowujemy następujące mieszanki: w jednej mieszamy 1 łyżkę octu balsamicznego z 1 łyżką wody, a w drugiej 4 łyżki sosu sojowego z 5 łyżkami wody, polewamy nimi mięso. Na koniec wszystko posypać cukrem. Pod przykryciem doprowadzić do zagotowania, po czym pozostawić jeszcze na malutkim ogniu na 2 godziny. Pod koniec należy bardzo uważać żeby cebula się nie przypaliła, ponieważ i ona jest bardzo smakowita. Smacznego :)


Uwagi: 
Pod koniec należy bardzo uważać żeby cebula się nie przypaliła, ponieważ i ona jest bardzo smakowita. Proponuję podawać żeberka z sałatką z roszponki oraz pieczonymi ziemniaczkami.

Sałatka z roszponki z sosem balsamicznym

Uwielbiam różnego rodzaju sałatki i mam ich w repertuarze bardzo dużo, co bynajmniej nie przeszkadza mi w komponowaniu nowych. Sałatki są dobre o każdej porze roku, czy też dnia, do tego są zdrowe i nie wiem jak innym, ale mi zawsze poprawiają humor. Można z sałatki stworzyć danie główne ale dla mnie służą one raczej jako dodatek do mięsa, świetna przystawka na grillu lub dodatek do tostów.



Składniki:

Sałatka:
  • roszponka (ja kupuję gotową w Almie)
  • 1 duży pomidor
  • 1/2 dużego ogórka
  • kukurydza z papryką (mała puszeczka Bonduelle)
  • szczypiorek z cebuli dymki
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz
  • zioła prowansalskie
Sos balsamiczny:
  • 1/4 szklanki octu balsamicznego
  • 3/4 oliwy z oliwek
  • 2 łyżeczki cukru
  • świeżo zmielony pieprz
  • sól

Sposób przygotowania:

Sos balsamiczny:
Wszystkie składniki wrzucamy do blendera i mieszamy do uzyskani jednolitej masy.

Sałatka:
Roszponkę wrzucamy do miski, kroimy pomidora, ogórka oraz szczypiorek i wrzucamy do sałatki, odsączamy z zalewy kukurydzę z papryką i dodajemy do reszty składników. Dodajemy przyprawy (dosłownie po szczypcie), wszystko polewamy sosem balsamicznym i mieszamy. Smacznego :)

Uwagi:

Niewykorzystany sos balsamiczny przelewamy do pojemnika, szczelnie zamykamy i wstawiamy do lodówki. Sos ten dość długo może stać w lodówce.


13 stycznia 2013

Pikantny omlet z farszem

Omlet to ulubione śniadanie mojego Małża, najczęściej robię go na słodko, np z przepysznym dżemem porzeczkowym, robionym przez Mamę mojego ślubnego. Dzisiaj jednak, z racji tego, iż zostało mi jeszcze odrobinę farszu z naleśników, omlet zrobiłam na ostro. Małż był zachwycony. Omlet, podobnie jak makaron, czy też naleśniki, to bardzo wdzięczne danie, do którego praktycznie pasuje wszystko, czy to na słodko, czy to na ostro. Ba jak się zrobi dobre ciasto, to i saute smakuje całkiem dobrze.

Składniki:

Omlet:
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki
  • łyżka mleka
  • łyżka wody 
  • świeżo mielony pieprz 
  • chilli lub ostra czerwona papryka
  • zioła prowansalskie
  • sól
Farsz:

Sposób wykonania farszu, można znaleźć w przepisie z naleśnikami.


Sposób wykonania:

Rozdzielamy białka od żółtek i ubijamy te pierwsze na puszystą piankę. Do ubitych białek dodajemy żółtka, mąkę, wodę, mleko oraz przypraw (to już wedle woli i gustu), wszystko ze sobą delikatnie mieszamy. Całą masę wlewamy na rozgrzaną patelnię i smażymy, a kiedy spód jest już gotowy (będzie bezproblemowo odchodził od dna patelni), przewracamy na drugą stronę. Kiedy omlet jest już prawie gotowy, nakładamy na niego farsz, tak aby się jeszcze zagrzał, przekładamy całość na talerz i składamy na pół. Smacznego :)

12 stycznia 2013

Zapiekanki - wariant 1

Zapiekanki, to jeden z moich "smaków dzieciństwa". Moja Mama robiła nam je kiedyś w prodiżu (dzisiejsze młode pokolenie, pewnie nawet nie wie co to jest) i razem z braćmi zajadaliśmy się nimi z wielkim apetytem. Natrafiłam ostatnio na opinię Anne Applebaum, iż zapiekanka to taki twór Polski postkomunistycznej, naśladująca pizze, lub coś innego z kuchni włoskiej. Być może coś i w tym jest, ale nie wydaje mi się, aby z założenia miałoby to być danie niedobre i byle jakie. Wszystko można zrobić dobrze i z dbałością o smak. Ja, może nie często, ale chętnie robię zapiekanki, szczególnie jak przychodzi do mnie cała gromada znajomych, którzy chętnie przekąszą coś ciepłego. Dzisiaj wariat dość ubogi w składniki ale za to bardzo ciekawy w smaku.

Składniki:

  • bagietka (nie musi być świeża, nawet lepiej jak jest już lekko sucha)
  • 1/2 kg pieczarek
  • masło
  • ząbek czosnku
  • jogurt naturalny
  • papryka
  • pieprz
  • sól
  • tarty żółty ser (np gołda)

Sposób wykonania

Pieczarki siekamy na drobne plasterki i przysmażamy na patelni, tak aby uzyskały złocisty kolor, dodajemy sól, paprykę oraz świeżo zmielony pieprz, na koniec dodajemy trzy łyżki gęstego jogurtu naturalnego. Bagietkę tniemy na mniejsze kawałki, smarujemy czosnkiem a potem masłem. Na blasze układamy kawałki bagietki, na które nakładamy pieczarki w jogurcie i posypujemy to wszystko warstwą tartego, żółtego sera. Blachę wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na jakieś 10-15 minut (dopóki ser się nie roztopi). Zapiekanki można podawać tradycyjnie z keczupem lub z jakimś domowej roboty sosem (ja lubię czosnkowy), posypać prażoną cebulką lub szczypiorkiem, kombinacji jest mnóstwo. Smacznego.

11 stycznia 2013

Naleśniki nadziewane farszem ze szpinaku, kurczaka w lubczyku i sera feta, zapiekane w sosie beszamelowym

Szpinak bardzo często pojawia się na moim stole. Jest to bardzo wdzięczny materiał kulinarny, ponieważ jego naturalny smak jest tak nijaki, że można z nim zrobić praktycznie wszystko. Po raz pierwszy połączyłam go z serem feta, mimo iż jest to bardzo popularny dodatek do szpinaku, ja jakoś się tego obawiałam. nie będąc pewną czy ciepła feta, to coś, czego chciałabym spróbować. Moje obawy okazały się kompletnie nieuzasadnione, farsz wyszedł po prostu bajecznie.

Składniki:

Farsz:
  • mrożony szpinak w liściach
  • 1 pierś z kurczaka
  • kostka sera feta
  • kostka Knorr rosół z kury z pietruszką i lubczykiem
  • dwie łyżki jogurtu naturalnego
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa z oliwek
  • olej do smażenia
Naleśniki:
  • jedno jajko
  • 2 szklanki mąki
  • szklanka mleka
  • szklanka wody
  • szczypta soli
  • olej do smażenia
Sos beszamelowy:
  • 1/4 kostki masła
  • 2 łyżki mąki
  • 2 szklanki mleka
  • świeżo zmielony pieprz
  • świeżo starta gałka muszkatołowa
  • szczypta soli

Sposób wykonania:

Farsz:
Kostkę Knorr rozcieramy w miseczce z odrobiną oliwy z oliwek i nacieramy nią pierś z kurczaka, a następnie opiekamy na patelni. Gotowe piersi z kurczaka ściągamy i odstawiamy na bok aby przestygły, a na rozgrzaną patelnię wrzucamy mrożony szpinak. Do podgrzanego szpinaku dodajemy dwa ząbki czosnku i przez chwilę dusimy. Kiedy szpinak jest już gotowy, dodajemy do niego 2 łyżki jogurtu naturalnego, rozdrobnioną wcześniej pierś z kurczaka oraz pokrojony w kostkę ser feta. Mieszamy wszystko na leciutkim gazie i odstawiamy na bok.

Naleśniki:
Mieszamy mikserem wszystkie składniki, następnie smażymy ok 8-10 naleśników.

Sos beszamelowy:
W rondelku, na małym ogniu rozpuszczamy masło, następnie wsypujemy do niego dwie łyżki mąki, mieszamy intensywnie aby zasmażka była gładka. Dolewamy mleko oraz dodajemy wszystkie przyprawy. Cały czas mieszając, doprowadzamy sos do zgęstnienia.

Nadziewamy naleśniki i zwijamy w ruloniki, układamy w równym rządku we wcześniej wysmarowanym oliwą z oliwek naczyniu żaroodpornym, na koniec, polewamy jeszcze ciepłym sosem beszamelowym. Rozgrzewamy piekarnik do ok 180 stopni i wstawiamy na 20 minut. Smacznego :D




8 stycznia 2013

Lasagne

Makaron rządzi w naszym domu. Oboje bardzo go lubimy, więc pojawia się w wielu różnych wariantach, i zapewne jeszcze nie raz pojawi się na Paciaji dnia. Ta Lasagna to był mój debiut, do tej pory zawsze z tym farszem robiłam cannelloni, ale tym razem postanowiłam zrobić coś inaczej i wydaje mi się, że z całkiem nieźle mi to wyszło.






Składniki
  • pół kilo mięsa mielonego (ja mieszam dwa rodzaje, wołowe i wieprzowe)
  • jedna cebula
  • mieszanka meksykańska Bonduelle (puszka w której jest kukurydza, groszek i czerwona papryka)
  • sos pomidorowy (ok 1 l)
  • przecier pomidorowy (mała puszeczka lub słoiczek)
  • makaron do lasagne
  • starty ser żółty (ok 20 dkg np. Gołdy)
  • przyprawy (sól, pieprz, zioła prowansalskie, papryka, curry) 

Sposób wykonania:

Posiekaną cebulkę wrzucamy na rozgrzany olej i opiekamy, dodajemy do tego oba rodzaje mięsa mielonego oraz mieszankę meksykańską, dusimy aż mięso będzie gotowe. Następnie dodajemy przecier pomidorowy oraz przyprawy (według gustu, ja lubię jak farsz jest ostry i odrobinę przesolony, ponieważ ładnie wyrównuje go później makaron oraz sos pomidorowy). Gotowy farsz odstawiamy do wystygnięcia, a sos pomidorowy wlewamy do rondelka i podgrzewamy (jeśli ktoś lubi można go dodatkowo doprawić, ja tego nie robię, ponieważ farsz jest już mocno doprawiony). Bierzemy naczynie żaroodporne lub brytfankę, smarujemy ją oliwą z oliwek i nakładamy pierwszą warstwę makaronu, na to odrobina sosu pomidorowego, farsz oraz odrobina żółtego sera na wierzch, na to nakładamy kolejną warstwę makaronu i kolejne składniki. Manewr ten powtarzamy dopóki mamy wszystkie niezbędne rzeczy oraz miejsce w naczyniu. Na ostatnią warstwę makaronu wylewamy resztę sosu. Lasagne wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na ok 40 minut. Mniej więcej na 5 minut przed końcem pieczenia, wyciągamy Lasagne, posypujemy górę dużą warstwą tartego sera żółtego i wkładamy z powrotem do piekarnika. Smacznego :)


Uwagi:

Nie gotuję nigdy makaronu, ponieważ zalewam go gorącym sosem pomidorowym.