Żeberka, to ponoć moje ulubione danie z dzieciństwa. Zajadałam się nimi zawsze, kiedy tylko miałam taką możliwość, a im były tłustsze, tym lepsze (wtedy byłam chuda jak przecinek, więc mogłam sobie pofolgować). Mój Tata (bo u mnie w rodzinnym domu gotuje Tata), przyrządzał je w tradycyjny sposób czyli wrzucał na patelnię, obsypywał przyprawami i gotowe. Ten przepis dostałam kilka lat temu od mojego kumpla, tak abym miała jakąś odmianę. Od tamtego dnia, za każdym razem, kiedy je robię, to zaproszeni goście są zachwyceni. W przepisie tym cukier oczywiście można zastąpić miodem i pewnie to potrawie wyjdzie na dobre, ja jednak tego nie robię, ponieważ mam uczulenie na miód i mimo iż bardzo go lubię, to omijam go szerokim łukiem.
Składniki:
- 1/2 kg żeberek
- 6-8 cebul dymek
- łyżka wódki
- woda
- sos sojowy
- ocet balsamiczny
- cukier
Sposób wykonania:
Obieramy i czyścimy cebulę, kroimy ją na duże kawałki i układamy na dnie średniej wielkości garnka o grubym spodzie. Na cebuli układamy umyte i pokrojone na małe porcje żeberka, polewamy je łyżką wódki. W dwóch szklankach przygotowujemy następujące mieszanki: w jednej mieszamy 1 łyżkę octu balsamicznego z 1 łyżką wody, a w drugiej 4 łyżki sosu sojowego z 5 łyżkami wody, polewamy nimi mięso. Na koniec wszystko posypać cukrem. Pod przykryciem doprowadzić do zagotowania, po czym pozostawić jeszcze na malutkim ogniu na 2 godziny. Pod koniec należy bardzo uważać żeby cebula się nie przypaliła, ponieważ i ona jest bardzo smakowita. Smacznego :)
Uwagi:
Pod koniec należy bardzo uważać żeby cebula się nie przypaliła, ponieważ i ona jest bardzo smakowita. Proponuję podawać żeberka z sałatką z roszponki oraz pieczonymi ziemniaczkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz